Archiwum Wydarzeń
Moje wspomnienie o Panu Wilusiu...
Spotkaliśmy się, kiedy szkoła mieściła sie jeszcze w starym budynku. Na przeciwko Pani Gienia i Pan Wiluś piekli świeże bułeczki i chleby, po które biegali uczniowie- wieczne utrapienie.
Moje wspomnienie o Panu Wilusiu...
Spotkaliśmy się, kiedy szkoła mieściła sie jeszcze w starym budynku. Na przeciwko Pani Gienia i Pan Wiluś piekli świeże bułeczki i chleby, po które biegali uczniowie- wieczne utrapienie.